Moje Drogie,
dzisiaj kolejna część haulu. Miała być recenzja, ale nie wiem jak i kiedy skasowałam z lapka zdjęcia do niej przygotowane, więc muszę je od nowa zrobić i mam nadzieję, że ta recenzja pojawi się już w piątek albo sobotę.
Zacznę od balsamu Mrs. Potter's do włosów suchych i zniszczonych z aloesem i jedwabiem. Kupiłam go jakiś czas temu do mycia włosów metodą OMO, czyli odżywka + szampon + odżywka/maska . Głównie mi chodziło o to, żeby po olejach nie musieć stosować mocniejszych szamponów. Balsam świetnie się sprawdza właśnie do takiego wstępnego mycia. Poużywam go też na już umytych włosach i za jakiś czas napiszę recenzję :)
Tak w ogóle to używacie produktów tej firmy? Jest to mój pierwszy raz z nią, więc z chęcią poczytam co z niej lubicie ;)
Ostatnio zapomniałam napisać, że od mamy dostałam też szampon z L'Oreala Elseve - mam do niego odżywke w sprayu i jestem z niej bardzo zadowolona. Póki co czeka na swoją kolej, ale jak go już poużywam to zrobię recenzję tego duetu.
Dodatkowo mama przywiozła mi też moje ulubione chusteczki do demakijażu z Essence :)
Na koniec moje zamówienie z Avonu.
Zamówiłam tym razem podkład 24k rozświetlający, piękny lakier w kolorze Violetta Sparkle (nie bez powodu w nazwie jest sparkle ;)) oraz dodatkowo róż - kosztował mnie całe 50 gr, więc pomyślałam a nuż się przełamie i spróbuje róży. Dostałam dwie próbki perfum, w jednej już się zauroczyłam, bo a jakże by inaczej, oraz próbkę szminki, której kolor niebywale mi się podoba i chcę sprawdzić czy choć trochę mi pasuje. Mowa o Drawn To You z serii Colordisiac. Podkładu miałam miniwersję i byłam bardzo zadowolona, więc obym nie zmieniła zdania ;)
To tyle na dzisiaj lecę się pouczytać, bo w końcu by wypadało ;)
Miłego wieczoru i pozdrawiam Was cieplutko Piękne:*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńna temat lakieru - dziś jedna wizażanka na plotkowym pisała, że dużo ma on strasznie dużo brokatu, a ja na to "no sparkle" :D
OdpowiedzUsuńjamapi - dobry tekst :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten lakier :)
ja mam mrs potter's i jestem baaaaaaardzo zadowolona z tej odżywki. co prawda nie sądzę, żebym mogła pogodzić się ze stosowaniem OMO, ale jako odżywko-maska, bardzo fajny produkt. muszę go tylko przelać do czegoś pompkowego
OdpowiedzUsuńhmm 50 gr za róż? jakaś okazja ?:)
OdpowiedzUsuńo super haul ;)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, jaki masz odcień tego podkładu? Chciałam go wypróbować, zamówiłam próbkę NUDE ale niestety okazała się zbyt pomarańczowa...
OdpowiedzUsuńDrawn to you jest wspaniała :)
Miałam balsam z Mrs. Potters i byłam zadowolona- to jakaś nowa wersja bo moja była w zupełnie innym opakowaniu i bez jedwabiu. Z serii aloesowej używałam także szamponu i na pewno do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńjamapi hehehe :D
OdpowiedzUsuńAgnieszka tak, jak się w katalogu wyda min. 39,90 to można było spośród tam kilku produktów wybrać jeden za 50 gr :)
Independent Woman najjaśniejszy Ivory. Właśnie u Ciebie się zakochałam w tej szmince ;)
najbardziej mi się podoba oczywiście lakier i róż za 50gr!:D
OdpowiedzUsuńzdradzę Ci, że również postanowiłam Ciebie przekonać do różu, ale ciiii.... :)
OdpowiedzUsuńannawanna no bo jak róż za 50 gr może się nie podobać? :D lakier jest oczywisty :D
OdpowiedzUsuńsimply_a_woman ależ mnie zaciekawiłaś :D
Może mała recenzja kosmetyków z Avonu ? :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga :
kasieczqa.blogspot.com
Ładny ten odcień różu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam cię do tej notki :P Jest tu coś o tobie
http://jedwabnastronazycia.blogspot.com/2011/11/takie-tam.html
KasieczQa zrobię ;)
OdpowiedzUsuńJedwabna. już patrzę :)
ja się boję produktów z avonu, bo słyszałam, że uczulają ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i obserwujemy,
2bigcitylifes.blogspot.com
I jak się nie skusić na kosmetyk za 50gr. Choćby nie wiem jak był fatalny, to mimo co nie wiele się traci. Ja jakoś nie lubię kolorówki z Avon, no ale mam kilka szminek, m.innymi tą co masz próbkę, ja też ją mam [i pozostałe 11 kolorów].
OdpowiedzUsuń2 big city lifes mi nigdy nic się po nich nie stało, po za tym mnóstwo osób ich używa i jakoś żyje ;)
OdpowiedzUsuńdodsab szminki to akurat oni mają wyjątkowo udane i tanie więc warto kupować, sama mam kilka ;)