Zdjęcie farby niestety takie, bo oczywiście w przypływie niesamowitej inteligencji wyrzuciłam opakowania po farbach. Blondynkom trzeba takie rzeczy wybaczać ;)
Jak wiecie kilka dni temu farbowałam włosy farbą Garniera Color Naturals. Wybrałam bardzo jasny blond (bodajże nr 9). Jak Wam już pisałam mam pare "ale" co do tej farby.
Zacznę od tego, że skusiła mnie na nią oczywiście promocja i za dwa opakowania zapłaciłam jakieś 14-15zł, czyli mniej więcej ile normalnie za jedno. Ostatnio mi włosy podrosły więc pojemność farby jest dla mnie ważnym czynnikiem przy wyborze. Cieszę się, że wzięłam dwa bo jedno by na moje włosy z pewnością nie straczyło. Teraz przejdźmy do samej farby. Zapach przy farbowaniu jest naprawde uciążliwy. To jedna z najbardziej śmierdzących farb jakich do tej pory użyłam, a użyłam ich wiele ;) Jeśli chodzi o konsystencje to nie ma problemów z aplikacją, co jest dużym plusem. Problem pojawia się przy odżywce. Szczerze? O wiele za mało jej jest. Ja zużyłam obie saszetki, co pierwszy raz mi się zdarzyło. Jak już Wam pisałam z koloru jestem zadowolona i to bardzo, ale farbę trzymałam jakieś 10 min. dłużej niż było napisane w instrukcji. Zresztą zawsze tak robie ;) Na minus jest jednak stan włosów po farbowaniu. Były bardzo nieprzyjemne w dotyku. Jeszcze nigdy nie miałam tak szorstkich. Na całe szczęście przy pierwszym myciu od farbowania zrobiłam włosom małe Spa z ulubioną maseczką i wróciły do normalnego stanu :) O trwałości niestety jeszcze nie mogę Wam napisać, ale na pewno wspomnę o tym w którymś poście.
Podsumowując uważam, że jest to średnia jakościowo farba, jednak na plus jest to, że kolor jest taki jaki powinien. Czy kupię ponownie? Nie. Wolę zdecydowanie Castinga, Syossa (teraz mają nowe rozjaśniające farby;)) i Schwarzkopfa w musie.
A tak prezentuję się w nowym kolorze. W rzeczywistości jest dużo jaśniejszy niż na zdjęciu. Jakoś nie potrafiłam złapać jego odcienia. Mogę się wydawać trochę zmęczona/smutna - nie potrzebne skreślić, bo nad moim pięknym Wrocławiem w nocy przeszła niezła burza i kilka grzmotów było aż za blisko mojego domu, więc możecie sobie wyobrazić jaką wspaniałą noc miałam ;)
W temacie posta macie odwyk. Chodzi o taki lakierowy. Wczoraj przyszedł do mnie zamówiony z allegro zestaw Nail Teka, czyli baza + odżywka i od dzisiaj rozpoczynam małą 10 dniową kurację. Po tych 10 dniach będę już normalnie dawała lakier kolorowy między bazą a odżywką.
Trzymajcie kciuki, żeby wytrzymała te dni, bo będzie ciężko :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Ja z kolei doszłam do wniosku, że muszę się ograniczyć z kupowaniem lakierów, bo niestety mam tego tyle, że zanim zdążę się jakimś dwa, trzy razy pomalować to mi wysycha :(
OdpowiedzUsuńDziś byłam na zakupach i oczywiście też musiałam wziąć jeden do koszyka...
Ładnie w nowym kolorze:*
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Hmm mam jedno pytanie: masz rozjaśnione włosy i je przyciemniasz farbą czy rozjaśniasz włosy farbą?
OdpowiedzUsuńGarniera osobiście nie lubię, bardzo szybko mi się spłukuje z włosów i potrzeba mi aż 2 farby, używam teraz Londy i mi jedno opakowanie na włosy do łopatek starcza spokojnie =]
O nie, owyk lakierowy, tylko nie to;) Niestety mnie chyba tez to czeka, gdyż stan moich paznokci się zdecydowanie pogorszył. Też będę je Nail Tekiem ratować:)
OdpowiedzUsuńKosodrzewina ja bym nie potrafiła ograniczyć kupowania lakierów :D Ale powodzenie, nieźle Ci idzie :D
OdpowiedzUsuńKleo dzięki :*
Natasza rozjaśniam farbą :) na dekoloryzację bym się nigdy nie zdecydowała, szkoda mi włosów... Do tego koloru schodziłam z ciemnego kasztanu, ale troche mi to zajęło ;)
farfallebelle wiem ;) Moje się nie pogorszyły, bo od czasu ostatniej kuracji Nail Tekiem są w dobrym stanie, ale chce im dać troche odpocząć od lakierów :) Będę trzymała kciuki za Twoje pazurki ;)
ja przez jakiś czas również nosiłam podobny odcień blondu, ale szybko zrezygnowałam - mimo płukanek włosy szybko mi żółkły, a mi pasuje tylko zimny odcień blondu. więc zafarbowałam włosy na kolor zbliżony do naturalnego i od jakiegoś pół roku włosów nie farbuję :) co prawda widać różnicę między odrostem a resztą włosów, ale nie jest ona ogromna i nie wygląda nieestetycznie :)
OdpowiedzUsuńDalej chyba mam takie samo zdanie xD no nie wiem może jestem jedyna, ale jakoś bardziej byś mi się podobała w cimnieszym odcieniu ale najważniesze ze tobie sie podoba
OdpowiedzUsuńładny kolor ci wyszedł;) trzymam kciuki za odwyk:D
OdpowiedzUsuńsuper kolorek
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj też kuruję się nail tekiem :)
OdpowiedzUsuńJa teraz ze względu na pracę mogę używać tylko jasnych stonowanych lakierów. Nie mam takich dużo, więc pewnie w tyg wyskoczę na jakieś zakupy.
OdpowiedzUsuńjaka promocja o kurcze u mnie takich nie ma ;D
OdpowiedzUsuńja teraz robiłam szamponem i powiem ci ładnie złapało ma się trzymać ok. 28 myć ;)
śmierdzi to fakt ale każda jaką farbowałam śmierdziała :D
mi odżywka wystarcza zawsze na 2-3 użycia no ale ja piórka mam cieniutkie ;D
hm.. moje nie były nigdy po farbowaniu w stanie takim jak opisujesz chyba wiele zależy od tego jakie kto ma włosy ;) dobrze że wróciły do normy włoski ! :)
ja o 3 nad ranem dopiero zasnęłam.. u nas też dawało nieźle.. ;/
opisz kurację coo :D zrób zdjęcie w dzień 1 i ostatni :) ciekawa jestem różnicy w pazurkach :)
ciągle się waham czy go kupić czy też nie ;)
dziękuję :*
wprowadziłam sobie słoneczko na paznokcie :D
trzymam kciuki i powodzenia z kuracją !!
dzięki :)
OdpowiedzUsuńmoże w końcu się na niego skuszę ;)
Simply ja już kiedyś jasny blond włosy, ale daaawno, przed manią na kasztany, więc wiem jak ciężko go utrzymać, a przestać farbować to bym już raczej nie potrafiła :D Taki nałóg, od lat farbuje, mimo, że dopiero 21 rok mi idzie, ale doświadczenie już spore mam ;)
OdpowiedzUsuńYasminella Mi bardzo :) Ale doceniam Twoje zdanie ;)
Ewalucja, karolajjnn dzięki :)
kosmetykomania To trzymam kciuki ;)
kokosowa-panna ja na jasne kolory musze mieć kaprys, tak na codzień byłoby ciężko, powodzenia w znalezieniu ładnych ocieni ;)
Z Garniera jest dekoloryzator nie pamiętam jaki numer, jest łagodny, ale całkiem dobry =]
OdpowiedzUsuńJa schodziłam dobre 3 mies. z ciemnego brązu na podobny blond jak masz teraz, z tym, że mój kolor nazywa się Miodowy blond =] O popatrz mi już 21 rok stuknął w maju, ale włosy gdzieś od 3 gimnazjum farbuje, więc też mam spore zasoby wiedzy =]
Ja też się farbuję od 3 gim :D To się zgrałyśmy ;) Ja mam za sobą różne kolory i zazwyczaj to było tak blond-ciemny-kasztan-ciemny-blond i tak w kółko, teraz schodzenie mi dłużej z kasztanu zajęło, bo 1,5-2 lata temu strasznie mi włosy wypadały ze stresu i samo wyleczenie mi jakieś pół roku zajęło, a potem bałam się im coś robić...
OdpowiedzUsuńja w nocy nie mogłam w ogóle spać przez burzę :)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądasz w takim kolorku :D
prosze bardzo! :)
OdpowiedzUsuńO proszę ^^ Ja się zafarbowałam z naturalnego ciemny blond na jasny blond w 3.gim, potem po roku na brąz i to różne odcienie przeszłam, a teraz od ok. 1,5 roku mam znowu blond, ale już raczej taki średni - miodowy - karmelowy z jasnymi pasemkami, bo nie mam jednolitego koloru po moich akcjach rozjaśnianie... teraz co ok. 2 mies. farbuje, bo mi odrostów aż tak nie widać =]
OdpowiedzUsuńhehe :D Ja je farbuje dla przyjemności, za bardzo lubie zmiany ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Otrzymałaś nominację w One Lovly Blog Awords! Więcej informacji na: www.yasminella-yasminella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
OdpowiedzUsuńmasz cudne oczka :) normalnie się w nich zakochałam! ;)
zapraszam do mnie na ROZDANIE ! :)
www.zycie-kate.blogspot.com
serdecznie pozdrawiam :)
Pasuje Ci ;)
OdpowiedzUsuńkolejna zabawa w której wzięłam udział, i do której Ciebie również zachęcam ;*
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana
http://to-be-inspiration.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Dzięki dziewczyny :*
OdpowiedzUsuń