Coś dla zmysłów, coś dla ciała, coś dla Was :)

Tytuł posta to pomysł mego lubego, który dzisiaj udanie przeprowadził operacje na moim lapku :)
Gratulacje i buziaki dla niego :*
Dzisiaj post tzw. misz masz ;)
To co widzicie po lewej to dzieło mego kucharzenia. Postanowiłam zrobić coś dobrego swojemu chłopakowi i zrobiłam mu nadziewane papryczki .  Wyszły przepyszne i bardzo smakowały nawet babci i dziadkowi, którzy również się załapali :)

Kiedy ja nadziewałam mój chłopak robił zdjęcia Dziubakowi...



Sesja nie wyszła do końca, gdyż mały się zbuntował i postanowił olać pracę modela. Mi do szczęścia i tak wystarczy jego słodki dziubek :)
Wystarczyło, że aparat zniknął z pola widzenia to cwaniak zaraz wyszedł z domku :D

No to lecimy dalej. Teraz Wam pokażę mój dzisiejszy makijaż - w roli głównej czerwona szminka. Oprócz tego outfit - króliczki rządzą :D






Przypominam, że macie jeszcze tydzień na zgłaszanie się do rozdania :) W następny weekend będą wyniki a już po nim postaram się wysłać nagrodę ;)
Planowałam, tak jak obiecałam, z powodu dużego zainteresowania zrobić jeszcze jedną paczuszkę, ale musiałam wczoraj zamówić nowy zasilacz do lapka i po kasie. Za to postaram się za jakiś czas zrobić jakiś mały konkurs/rozdanie tak, żebyście znowu miały szansę na wygraną :) Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą zmianę...

Edit: oficjalnie mam najwspanialszego chlopaka na świecie!!! kochanie, dziękuję :*
W końcu odzyskałam swoje maleństwo! Tak, już skrobie na swoim laptopie, nawet nie wiecie jaka to różnica przy stacjonarce... ;)

21 komentarzy:

  1. Dziubak cudniasty - papryczki... Hmmm... piękne są, aż się głodna zrobiłam! A w tym kolorze na ustach wyglądasz zachwycająco :))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. masz świetną figurę :)

    papryczki wyglądają bardzo apetycznie, uwielbiam takie żarełko :)

    PS. wow!tai chi!extra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę pisałam komenta i się usunęło ;/ także drugie podejście ;).

    Papryczki wyglądają całkiem smacznie, ale że nie przepadam za papryką to jakoś dogłębnie mi nie zaimponowały ;)

    Matkooooo Dziubak uroczy !! jejejj chcę więcej zdjęć ! :)

    Ślicznie Ci w tym makijażu. Ja jak na razie nawet nie próbuję przełamać się do czerwieni i pozostaję przy delikatnych błyszczykach i pomadkach ;).


    a zdobienie zrobiłam lakierem JOOPI czy coś takiego ;) jakiś tani z małej drogerii ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. też mam ochotę na czerwień ale się boję zaryzykować:D śliczna bluzeczka:*

    Ale słodziak, taki mały dziubasek:D a ja nieszczęsna jestem uczulona na sierść:(

    ewalucja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. papryczki smakowite chociaż jak babcia robi jakoś mnie nie ciągnie żeby je zjeść ;D

    słodki ten twój dziubek :)

    pasują ci tak mocno podkreślone usta :)

    fajne buciki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Veloute dziekuję :* normalnie rozpieszczasz mnie tymi komentarzami :D

    simply_a_woman widziałam na zdjęciu, że sama masz świetną ;) dzięki :*

    lidzia007 dzięki :) na bank pojawi się więcej jego zdjęć ;)

    Ewalucja Warto zaryzykować ;) Ja przez 20 lat myślałam, że mi źle będzie w czerwieni - zaczęłam ją nosić i od razu parę komplementów usłyszałam ;)

    Kasiek zdradze Ci tajemnice - też są z Deichmanna ;P widać mają trochę fajnych butów :) dziękuję w imieniu swoim i Dziubaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i narobiłaś mi smaka tymi papryczkami i pewnie znów pójdę do kuchni po coś do jedzenia, a wiadomo.. nocne podjadanie jest najgorsze;)
    Chyba już wspominałam, że królik jest cudowny:)
    Co do czerwieni na ustach to niesamowicie mi się podobają, jednak nie na mnie. Ja w nich wyglądam zbyt.. wyzywająco, gdyż mam dość jasne włosy i w dodatku jestem trochę blada, więc w czerwieniach nie czuję się dobrze.. A szkoda...
    Tobie jednak ta czerwień pasuje niesamowicie:)
    Skoro już tak słodzę to też przyznaję że masz świetną figurę, a bluzka mi się cholernie podoba:D

    PS. Czy Twój króliczek załatwia się do kuwety czy ma do dyspozycji ku temu całą klatkę?:) Ot tak, pytam z czystej ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawy blog, inny taki :) zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. farfallebelle moja droga dzięki Twojemu słodzeniu zaoszczędze na cukrze :P podjadaniem się nie przejmuj mi się też zdarza ;) królik dziękuje za komplement, ja również :* powiem Ci, że ja też mam w końcu jasne włosy i jestem bardzo blada (przez słońce na zdjęciu tak tego nie widać) a jednak nie jest źle z czerwienią, wiadomo dobry odcień potrafi zdziałać cuda ;)
    Co do pytania to mały niby ma całą klatkę, ale z czasem sam sobie wybrał teren do załatwiania :)

    Laura mam nadzieję że w pozytywnym sensie inny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ladny makijaz, super Ci w takiej szmince:)

    OdpowiedzUsuń
  11. kleopatre dzięki :*

    Atina jedyny w swoim rodzaju :D ;)

    Kosmetykoholiczka no pewnie ;) dzisiaj nawet widziałam dziewczyne w takiej koszulce tylko w granatowym kolorze (mi się akurat biała bardziej spodobała) więc nie tylko ja mam bzika na punkcie uszatych :D

    OdpowiedzUsuń
  12. To skoro piszesz, że już sobie wybrał teren do załatawiania to może spóbuj mu tam jakąś prowizoryczną kuwetę zrobić, bo wtedy jest zdecydowanie mniej sprzątania;) Oczywiście Cię nie pouczam ani nic, tylko rzucam taką luźną propozycję, bo ja np. nie wiedziałam, że królika można nauczyć załatwiać do kuwety, a gdy okazało się że można to całkowicie załatwiło właściwie mój problem z uczuleniem, gdyż najbardziej mnie uczulały właśnie wszelkie trociny czy inne drzewne pałki. Więc można powiedzieć, że dzięki kuwecie mogę mieć królika:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nigdy o tym nie myślałam, ale powiem Ci że chyba nie potrafiłabym czegoś takiego go nauczyć :D A jeśli chodzi o sprzątanie to nie jest tak źle :)
    Musisz koniecznie pokazać swojego królika ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pokażę go już wkrótce razem z całą moją zwierzęcą ferajną (kot i dwa psy):). Co do królika.. Nauczenie mojego załatwiać się do kuwety naprawdę nie było takie trudne, jak się wydaje:) Załapała w jeden dzień, chociaż też myślałam, że nie zdołam jej nauczyć. Po prostu gdy tylko coś zrobiła, to to zgarniałam lub wycierałam, żeby był zapach i wkładałam jej do kuwety. Jak mówię, podłapała błyskawicznie:) Aktualnie ma kuwetę zrobioną z przeźroczystej szuflady ze starej lodówki i wypełnioną żwirkiem dla kota. Nie robi nigdzie poza nią. Nawet gdy łazi po całym pokoju to robi tylko w niej.. albo w kuwecie kota:) Naprawdę jestem z tego rozwiązania zadowolona, bo jest dużo mniej roboty i wychodzi mnie to dużo taniej, bo żwirek dla kota tak czy siak kupować muszę:) Oczywiście czasami jak jest zła lub ma za dużo żwirku i jej się nudzi, to go rozkopuje, ale na szczęście nie robi tego notorycznie. Więc jeśli Twój królik też już podłapał jedno miejsce do załatwiania się to możesz spróbować mu tam wstawić jakiś karton chwilowo i zobaczysz czy jest skłonny załatwiać się tylko tam. Spróbować zawsze warto:)

    OdpowiedzUsuń
  15. W sumie mogłabym spróbować, nauczył się nie bawienia się jedzenie to może to też pójdzie szybko... :)
    Nie mogę się doczekać fotek ;) Ferajny i oczywiście Twoich nowych łupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Spróbuj, spróbuj, ja szczerze polecam takie rozwiązanie:)
    Też się nie mogę doczekać tego, aż będę mogła wszystko obfotografować, tym bardziej że do czasu odzyskania aparatu pewnie się trochę tego nazbiera:D

    OdpowiedzUsuń
  17. ja ostatnio robiłam kurczaka nadziewanego papryką, a jaki on jest śliczny ah i to w takim nie typowym kolorku

    OdpowiedzUsuń
  18. faszerowane papryki chodza po mnie od jakiegos czasu :D ... juz nawet kupilam miniejsze, zeby pasowaly... moze jutro zrobie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. farfallebelle trochę? :D juz widzę te ilości :D posypią się notki i dobrze ;)

    Yasminella :D robisz smaka ;)

    maus zrób koniecznie ;) za mną też długo chodziły, a że święta były to nie mogłam wcześniej zrobić bo za dużo jedzenia już było :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty