Moje Piękne
kiedy wiedziałam, że pojadę do Berlina przygotowałam sobie listę rzeczy, które muszę kupić (bo się wcześniej sprawdziły)/wypróbować. Woda toaletowa z Essence była na tej liście z powodu czystej ciekawości co oni znowu wymyślili. W moim DM niestety nie było testerów, dopiero później gdzie indziej były i mogłam sprawdzić pozostałe zapachy. Pierwszy jednak wybrałam po nazwie i trafiłam jak najbardziej ;)
Jako fanka słodkich zapachów wybrałam
Like a day in a candy shop. Postanowiłam wziąć na próbę wersję 10 ml za bodajże 2,95 euro. 50 ml kosztuje 6,95 euro.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy - brzoskwinia, orchidea
Nuta serca - lilia, heliotrop, jaśmin
Nuta bazy - wanilia, Bób Tonka(?), piżmo
Zapach należy do tych słodkich, ale ta słodkość nie jest przytłaczające. Wanilia jest zdecydowanie wyczuwalna, co dla mnie stanowi ogromny plus. Ogólnie bardzo przyjemny zapach i z przyjemnością się go nosi. Jednak te perfumy mają jeden spory minus...
Niestety trwałość jest kiepska. Po powąchaniu perfum byłam gotowa polecieć bo dużą buteleczkę, ale następnego dnia mój zapał drastycznie osłabł. Perfumy przestały być wyczuwalne po ok. 2-3 godzinach. Ja wiem, że jak się dobierze odpowiedni zapach to się go nie czuje tak bardzo, ale jednak zawsze na ubraniach czy włosach mogłam wyczuć swoje perfumy. W przypadku tych nic takiego nie było. Wielka szkoda, bo zapach zdecydowanie przypadł mi do gustu i po powąchaniu testerów okazało się, że ten ze wszystkich propozycji Essence jest dla mnie najlepszy.
A Wy macie ochotę na zapachy od Essence?
Pozdrawiam Was serdecznie :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
pewnie w ciemno bym go kupiła ze względu na nazwę :) szkoda, że u nas w PL Essence nie wprowadziło perfum :)
OdpowiedzUsuńLubię takie słodziaki :-).Szkoda,że zapach jest nietrwały! :-( Sama uwielbiam zapach perfum na włosach i ubraniach,a w szczególności apaszkach/chustach i innych materiałach otulających szyję :-DDD.Jeżeli chodzi o moje ulubione słodziaki,jest to Beyonce Heat Rush,który testowałam w drogerii i na którego zakup jeszcze się nie zdecydowałam właśnie ze względu na śmieszną trwałość,ale wydaje mi się,że jak poczuję zastrzyk gotówki,to i tak mu ulegnę ;p.Kocham również Escadę Taj Sunset :-))).
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
myślę, że jako takie lekkie perfumy letni do torebki mogłabym używać. można się nimi fukać nawet kilka razy dziennie.
OdpowiedzUsuńJa już chyba będę wierna zapachom FM - najlepiej się trzymają i są niedrogie :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic, jak dopsikiwać:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka trwałość. Ja nie raz jak drugi raz ubiorę tę samą koszulke to i bez ponownego perfumowania czuję na niej zapach, a używam Adidasa jakiegoś więc nie jest to super górna półka. Ale cena kusząca =]
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się, kiedy będą dostępne w Polsce... :)
OdpowiedzUsuńZajrzałam, a jakże. Zaintrygowały mnie Vampire's Love, ale w sklepie Essence ich nie ma a na Fragrantice brak nut.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to interesujące, w sklepie z cukierkami tyle umieścili kwiatów. :)
Ja bym się z chęcią skusiła =) Mam nadzieję, że będą dostępne w pl
OdpowiedzUsuńDomyślałam się, że minusem będzie kiepska trwałość... Ale cena na całe szczęście portfela nie zrujnowała :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zapach był zdecydowanie za słodki. Rzeczywiście z trwałością nie ma szału - chociaż różnie to wygląda przy różnych zapachach. Do torebki idealna.
OdpowiedzUsuńja ostatnio stwierdziłam, że kosmetyki essence przestały mnie zadowalać. owszem, szminki, błyszczyki i niektóre lakiery mają fajne, ale reszta...
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana :)
Usuńhttp://simplyawoman86.blogspot.co.uk/2012/07/tag-ulubione-kanay-youtube.html
nuty zapachowe zapowiadają się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńMam na nie ochotę, ale skoro są nietrwałe... Kurczę szkoda, woda z Vampire Love jest świetna jakościowo, myślałam, że Essence pójdzie dalej w kierunku dobrej trwałości.
OdpowiedzUsuńPewnie też bym kupiła, z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńTo raczej się nie skuszę jak już będą w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńMam ten zapach i jest jednym z najlepszych jaki kupiłam, ale ubolewam nad tym że prawie go nie czuć.. :(
OdpowiedzUsuńDostałam perfumy essence candy shop w prezencie. Bardzo mi się podoba ten zapach i myślę, że zostanie ze mną na długo. Szkoda jednak, że powoli mi się kończy. Mam jedno zastrzeżenie. Zdziwiło mnie to, że minusem jest trwałość, bo u mnie jest odwrotnie. Żadne perfumy jeszcze tak długo u mnie się nie trzymały jak ta. Perfumując się rano (troszkę przy nadgarstku i za uszami) wyczuwam zapach jeszcze późnym wieczorem a ubrania pachną nim aż do prania.
OdpowiedzUsuń