Test podkładów - Light Veil Foundation, Sephora


zdjęcie z Wizaż.pl
Cześć dziewczyny :) Mam nadzieję, że macie dobry początek tygodnia. W końcu przyszła do nas wiosna! Nic tylko rozkoszować się słońcem i ciepłem, których oby nie brakowało ;)
W końcu zakończyłam test pierwszego z czterech podkładów. Dzisiaj Wam przedstawię moją opinię o lekkim podkładzie z Sephory. Pamiętajcie, że musicie wziąść pewną poprawkę na to co piszę o podkładach, z tego powodu, że mam cerę normalną i nie każdej z Was będzie pasować to co mi.
No to zaczynajmy ;)




Light Veil Foundation jest z nazwy lekkim podkładem. Z tego też powodu już na wstępie zdziwiła mnie jego forma. Dla mnie jest ona jak mus. Przypomina mi mój ulubiony podkład matujący z Manhattanu. Spodziewałam się przy tak reklamowanym podkładzie fluidu. Jeśli chodzi o kolory to tu muszę pochwalić Sephorę. Nie są może jakieś niesamowicie jasne, ale niektórym bladym dziewczynom jak ja może podpasować ich najjaśniejszy kolor. Aplikacja jest łatwa, szybka i przyjemna. Jednak trzeba to robić palcami, co może nie każdemu pasować.
Producent obiecuje, że podkład doskonale maskuje niedoskonałości, a cera po nim nabiera blasku. Z obiema rzeczami się kompletnie nie zgadzam. Czemu? Light Veil ma krycie słabe. Żeby uzyskać średnie, trochę tego podkładu trzeba nałożyć co według mnie jest minusem. Szczecze, nie czepiałabym się tego, bo od czego jest w końcu korektor. W dodatku od lekkiego podkładu dużego, czy średniego krycia zdecydowanie nie oczekuje. Z tego też powodu nie wiem skąd producent wziął to "doskonałe maskowanie".
Teraz druga obietnica: blask cery. Tutaj już nijak nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Moja cera po nałożeniu tego podkładu kompletnie nie ma blasku. Szczególnie widać to w porównaniu z Healthy Mix. Moja twarz wygląda wręcz na zmęczoną. Z trwałością muszę przyznać, że nie jest najgorzej. Tylko, że u mnie praktycznie każdy podkład dobrze się trzyma. Jeśli chodzi o matowienie, to wystarczy, że rano użyje pudru sypkiego dla wykończenia, a w ciągu potrzebuje max. jednej poprawki po kilku godzinach. Więc jeśli o to chodzi, to jest naprawdę nieźle. Oprócz braku blasku dla mnie problemem przy tym podkładzie jest to, że lubi podkreślać czasami suche skórki. Twarz przed nałożeniem musi być naprawdę dobrze nawilżona. Na zdecydowany plus jest natomiast to, że nie tworzy efektu maski i nie ciemnieje.
Ogólnie uważam, że nie jest to zły podkład, ale za taką cenę sporo osób może czuć się zawiedziona. U mnie nigdy nie zagości z powodu efektu zmęczenia. Jednak uważam, że jeśli szukacie tego typu podkładu, to powinnyście go spróbować, bo wiem, że u wielu osób się doskonale sprawdza :)

7 komentarzy:

  1. ja już go mam od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona. ładnie matowi, delikatnie kryje, ale bardzo ładnie wyrównuje koloryt skóry. u mnie aplikacja wygląda tak, że robię sobie na twarzy ciapki palcem i potem rozcieram pędzlem hakuro h51 i efekt jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:* A ja się cieszę że lubisz je oglądać:)

    Dla mnie też nie ten podklad - bo wolę przynajmniej średnie krycie. A Healthy Mix fakt daje świetny efekt rozswietlonej, naturalnie blyszczącej buzi, lubię go za to:)

    OdpowiedzUsuń
  3. simply_a_woman dla mnie niestety też nie...

    anulaat może spróbuje też pędzlem, bo akurat mam na jedną aplikację :)

    kleopatre właśnie dlatego HM tak się u mnie sprawdza, bo mimo, że krycie jest słabe to dodając korektor efekt jest świetny

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Pani studentko, pisze się" wziąć" a nie "wziąść"

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty