Mały haul


Mam nadzieję, że wczorajsze Walentynki miło Wam minęły :) Mi udało się jednak trochę czasu spędzić z chłopakiem, gdyż mama go sobie zażyczyła do pomocy przy laptopach...
Dostałam od niej jako prezent 3 rzeczy. 2 lakiery: jeden z Rival de Loop (śliczniutki fiolecik), a drugi Isadory. Trzecią rzeczą jest coś coś co od pewnego czasu chciałam spróbować, ale szkoda mi było wydać kasy na niesprawdzony tusz kiedy już mam ulubieńca (Multi Action). Mowa o Lancome Hypnose Precious Cells. Kiedyś miałam zwykłego Hypnose i byłam zadowolona. Zobaczymy jak z tym będzie...

7 komentarzy:

  1. Fajny prezent:)
    Bardzo ładna ta Isadora

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciu nie widać, ale ten lakier z Isadory ma mnóstwo kolorowych drobinek, jak będe robiłam jego swatcha to Wam dokładnie pokaże :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To fakt jest niezła i umie mi dogodzić :D Rzadko się przy tym widujemy więc jak przyjeźdza to zawsze ma coś dla mnie ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty