Mam nadzieję, że wczorajsze Walentynki miło Wam minęły :) Mi udało się jednak trochę czasu spędzić z chłopakiem, gdyż mama go sobie zażyczyła do pomocy przy laptopach...
Dostałam od niej jako prezent 3 rzeczy. 2 lakiery: jeden z Rival de Loop (śliczniutki fiolecik), a drugi Isadory. Trzecią rzeczą jest coś coś co od pewnego czasu chciałam spróbować, ale szkoda mi było wydać kasy na niesprawdzony tusz kiedy już mam ulubieńca (Multi Action). Mowa o Lancome Hypnose Precious Cells. Kiedyś miałam zwykłego Hypnose i byłam zadowolona. Zobaczymy jak z tym będzie...
Fajny prezent:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta Isadora
Na zdjęciu nie widać, ale ten lakier z Isadory ma mnóstwo kolorowych drobinek, jak będe robiłam jego swatcha to Wam dokładnie pokaże :)
OdpowiedzUsuńno to ładne zdobycze :P
OdpowiedzUsuńSympatycznie :)
OdpowiedzUsuńfajne:)
OdpowiedzUsuńdobrą masz mamusię :D
OdpowiedzUsuńTo fakt jest niezła i umie mi dogodzić :D Rzadko się przy tym widujemy więc jak przyjeźdza to zawsze ma coś dla mnie ciekawego :)
OdpowiedzUsuń