Alessandro, Mini lakier nr 41

Moje Drogie,

ostatnio dzięki mamie do mojej kolekcji dołączył kolejny lakier z Alessandro w mniejszej wersji. Poprzedni pokazywałam Wam TUTAJ. Z tamtego różu (nr 7) jestem niezwykle zadowolona, więc ucieszyłam się z kolejnego lakieru tej firmy.

Zacznę od tego, że jestem zachwycona tym odcieniem. To coś pomiędzy bardzo ciemnym różem, a krwistą czewienią. Zdjęcia niestety są mylące, bo nie widać tych czerwonych podtonów. Kolor jest taką jakby żywszą (właśnie przez tą odrobine czerwieni) wersją From A To Zurich firmy OPI.

Tak jak różowy kolor nr 7 tak i ten w nr 41 jest całkiem nieźle kryjący. Wystarczy jedna grubsza warstwa. Ja jednak dałam standardowo dwie cienkie. Lakier też dosyć szybko wysycha. Ogólnie bardzo polubiłam się z tymi lakierami i objętość 5 ml sprawia, że mam dużą szansę na nawet szybkie zużycie tych lakierów, szczególnie, że oba kolory są takimi jakie bardzo lubie w ciepłe dni nosić na stopach :)

Lakiery firmy Alessandro widziałam w Douglasie, niestety tylko pełnowymiarowe 10 ml. Wiem jednak, że jak będę w Berlinie w najbliższym czasie to sprawie sobie jeszcze jakieś takie małe buteleczki ;)

Lubicie takie odcienie? Macie jakiś ulubiony lakier w takim stylu?


Pozdrawiam Was serdecznie i miłej majówkowej niedzieli :)


P.S. Postanowiłam w maju zacząć regularnie używać maseczek do buzi tak co jakieś 3 dni, bo tylko stoją i się marnują. Czy tylko ja jestem taka leniwa jeśli chodzi o nie? Buziaki dla Simply, mojej maseczkowej królowej i guru:*