Dorwałam! Róż z Essence LE Miami Roller Girl

A jednak udało się ;)

Moje Piękne,
wczoraj wyszłam z domu na chwilę po małe zakupy. Przy okazji wpadłam na chwilę do Rossmanna i co ujrzałam? Róż z Essence z limitki Miami Roller Girl! I to w tym Rossie z którego wcześniej po godzinie wszystkie zniknęły ;)


Dzisiaj Wam opiszę takie pierwsze wrażenia, które są jak najbardziej pozytywne :)

Róż z LE Miami Roller Girl 01 Dates On Skates to połączenie brzoskwinki i różu, dzięki czemu kupując jeden produkt do podkreślenia policzków mamy aż trzy możliwości. Dodatkowo może też się sprawdzić jako letni cień do oczu ;)



Muszę przyznać, że kiedy go dzisiaj rano użyłam to mocno przesadziłam i musiałam szybko poprawić. Po prostu nie spodziewałam się takiej pigmentacji. Trzeba go nakładać naprawdę lekko i to z minimalną ilością na pędzlu. Dla dziewczyn, które nie czują się jeszcze pewne przy używaniu różu może to być sporym minusem. Dla mnie to plus, bo teraz będę miała róż, który szybko mogę użyć kiedy będę się spieszyła.

A jak efekt na policzkach? Użyłam środkowego koloru i bardzo przypadł mi do gustu. Chyba nawet bardziej niż po różu z LE Marble Mania.


Makijaż:
Garnier BB Cream 01 Light - miałam próbkę z gazety i postanowiłam wypróbować, kolor nie dla bladolicych, mi teraz przypasował, bo w tygodniu się opaliłam (tak, nawet ja mogę ;)). Szczerze to efekt na buzi mocno mnie pozytywnie zaskoczył po tych wszystkich negatywnych recenzjach. Ma dla mnie idealne
wykończenie i zadowalające krycie.
Essence LE Miami Roller Girl Róż 
Rimmel Extra Wow Building Mascara - aktualnie mój ulubiony tusz

I jak? Nadal macie ochotę na róż czy jednak konieczność uważania przy nakładaniu Was zniechęca?


Pozdrawiam Was gorąco z deszczowego Berlina :*

28 komentarzy:

  1. hmm podoba mi się bardzo :)) mam wielką ochotę na niego:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Krem BB od Garnier jest na prawdę dobry! :)
    A róż wygląda ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny ten róż. A w którym Rossie go dorwałaś? ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie się prezentuje. Nie znam tej limitki. Podobny róż ma swojej ofercie Estee Lauder, ale oczywiście odpowiednio droższy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczny róż :> Udany zakup ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW! Podoba mi się ten róż :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda chyba jeszcze lepiej niż róż z ostatniej limitki Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wyobrażam sobei, jaka musiałaś być zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja się boje róży, ale bronzer (czytajcie za ciemny puder do twarzy) nakładam z różnym skutkiem XD

    OdpowiedzUsuń
  10. rozumiem, że BB wkrótce się znajdzie u ciebie w pełnowymiarowym opakowaniu? Tez miałam próbkę z gazety, ale ... posiałam =(

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny jest :) ale nie patrzę za wiele bo się tylko napalę i co :P

    Masz ochotę na Garniera?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ladnie sie prezntuje...musze obadac go...

    OdpowiedzUsuń
  13. mrrrr, no świetny ciekawe czy będzie dane nam się spotkać

    OdpowiedzUsuń
  14. Ekstra:D mam nadzieję, że kiedyś upoluję:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda prześwietnie, bardzo naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Narobiłaś mi smaka tym różem :P Idę do Ross, może u mnie tez jest :)
    http://miss-cosmo15.blogspot.com/ Zapraszam do obejrzenia i obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja się czaję na kilka rzeczy i zwykle nie mam szczęścia ;/.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie wygląda na buzi! :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam mam i właśnie testuję:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudeńko, a ile możliwości.

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty